|
GRA MIEJSKA
SKAUT
Związek Harcerstwa
Polskiego
WSTECZ
25.03.2012 – Gra Miejska „SKAUT”. Zmiana czasu
okazała się dla mnie mniej uciążliwa niż
myślałem.
Choć na dworze ciemno, adrenalina skutecznie budziła mnie do
życia. Zabieram przygotowany zawczasu plecaczek i wędruję
pięta-palce na miejsce zbiórki.
Ostatnio mam takie powiedzonko: na spacerek zgubić kaloryferek
;-D. Ale nie… Po drodze zatrzymuje się… Ola i pyta
czy podrzucić? Jasne ;-D. Nici z pracą nad kaloryferkiem. Na
miejscu już prawie wszyscy. Idziemy na przystanek. I… jedzie,
jedzie, jedzie… Ale dlaczego się nie zatrzymuje??? Wczoraj w
necie sprawdzałem. Pośpieszny Warszawa-Piotrków, przystanek
Wolbórz-skrzyżowanie. Jest jeszcze BUS, ale czy nas zabierze?
Mamy szczęście. W Piotrkowie jesteśmy 40 min przed czasem.
Idziemy więc do Biedronki na lody. Pan
stawia???? A niech was ;-D. Teraz na rynek. Gdzie pan
Paweł? Ooooo. Woła Moniu Pan Przybył -
przybył. Rozumiecie? Taka gra słów. Na miejscu zbiera
się spory tłumek. No dobra, dobra. Jest ponad 200 osób i ok. 30
drużyn. Niektóre mają ciekawe nazwy. O! Są Pancerne
Rowery, Łosie na Szosie oraz Jelenie w Terenie. Przy
nich nasze Łazęgi to pikuś ;-D. Są zadania. Mapa, regulamin,
koperty z informacjami, lista startowa punktów kontrolnych.
Ruszamy na 1 punkt. I tu zaskoczonko - wejście zamknięte.
Szukamy. Wchodzimy do okolicznych bloków. O tam są jeszcze
jakieś
drzwi… Jest strzałka. Łaałłł na pięterku prezentacja i
gorąca czekolada. Słodka jak piorun.
Ale Natalka i tak słodzi 4 no może 5 łyżeczek ;-D. Ja wysiadam!
Co ona syrop czekoladowy robi, czy co? Dostajemy pierwsze
zadanie dodatkowe. Odszukać cerkiew prawosławną. Tam na tablicy
informacyjnej ostatnia w dacie, będzie na nas czekać cyferka. Ta
cyferka to jedna z kilu będących numerem telefonu. Cerkiew???
Oczywiście, że wiem. Idziemy, znajdujemy, zapisujemy i ruszamy
do kolejnego zadania. Wieża Ciśnień.
Zbudowana w 1925 roku dostarczała wodę do bloków w
starej części Piotrkowa jeszcze w końcówce lat 60. Wdrapujemy
się na górę. Schody wąskie. Idziemy jeden za drugim. Inaczej się
nie da. Ale za to na górze… Piękna panorama. I na nową część i
na Starówkę. I tu… kolejne zadanie:
„Gdzieś na tablicy pośród liter grona, czeka na Was cyferka
zagubiona. By ją odnaleźć, podnieście ramiona, podskoczcie trzy
razy i przeczytajcie słowa. Na samym końcu rzędu cyferek się
chowa między słowami „ciśnień”, „trakt” i „miasta” jest
anonimowa”. Super mamy drugą cyfrę telefonu.
Teraz na dworzec. Czuwaj! Tak
pozdrawiają się harcerze. Wasze zadanie to znaleźć w
sklepie… napój regionalny, kupić i ułożyć reklamę.
O jejuuuu. Piwo Kiper??? To
pierwsze, co przyszło mi do głowy. Nie, przecież nie kazaliby
dzieciom Kipera kupować. Szukamy i jest. Napój gazowany:
Jałowiec. Siadamy i układamy reklamę. Z mózgów po prostu bucha
tak pracują. Ale za to reklama… Moim zdaniem pierwsza klasa.
„Jestem
twoja stara,
która nic nie jara.
Mam dzisiaj pragnienie,
drąży mnie szalenie.
Więc sięgam po jałowiec,
napój regionalny.
Polecam! Smakuje jak siki pająka.
Z natury brązowo-czarny,
ale smak nie marny.
Piją go same sławy,
więc nie ma obawy
I DiCaprio i Sharira Jałowiec popija.”
Zadanie dodatkowe mieści się na
rozkładach jazdy PKS. Stanowisko 3, trasa Piotrków –
Pawłów.
I tu szukamy cyferki. Idziemy dalej by dotrzeć do Urzędu
Miejskiego. Czeka tu na nas ścianka
wspinaczkowa. Muszą się wspiąć 2 osoby, ale my
decydujemy, że idziemy wszyscy. I jak myślicie??? Niektórzy
podchodzą 3 razy. Jest płacz, rozpacz i… radość. Dajemy radę
wszyscy są na szczycie. Dostajemy cyferkę i ruszamy. W Parku
Kościuszki czeka na nas telefon. Ale jaki. Taki stary na korbkę.
Nasze zadanie odgadnąć zagadki i
zadzwonić. Prościara – „jabłko”. Ruszamy na punkt
kontrolny przy Cmentarzu Żydowskim. Tu czeka na nas Paintball.
Strzelamy, biegamy, zaliczamy.
Ile mamy czasu??? Mało. Ruszamy szybkim marszem Na Plac Zamkowy.
Tu, czyli w Zamku Królewskim dostajemy aż trzy zadania.
Zagadka,
której rozwiązaniem jest kaliber broni oraz odszukanie broni o
odgadniętym kalibrze. Lufa wskazywała zawód wykonywany przez
szukaną osobę. Podanie liczby osób znajdujących się na zdjęciu
obok kobiety o inicjałach H.K.B. oraz odszukanie kartek
żywnościowych oraz cyfry zawartej w 2 kolumnie i trzecim
wierszu. Tu wspaniale było mieć Monia.
Znawca broni szybko poradził sobie z pierwszym zadaniem,
a dalej to już poszło. Biegiem ruszamy na ostatnią bazę.
Znajdujemy ją w redakcji FAMKA. Dostajemy broszurki do rozdania
wśród ludzi. „Niech pani weźmie tę kartkę…” „Mam już takie
dwie”. „To nic… śnieg ma jeszcze padać,
akurat będzie na rozpałkę…” ;-D. Numer zaszyfrowany
jest w zadaniu matematycznym ukrytym na tablicy przy kościele
Bernardynów. Jest, jest ostatnia cyfra! Dzwonię w ostatniej
minucie gry. Jakie napięcie… Rewelacja, daliśmy radę.
Zdążyliśmy, wykonaliśmy i… przeżyliśmy. Zbiórka, pączek,
herbata, dyplomy i nagrody. Dla mnie…
BOMBA!!!! Na bank będziemy tu za rok.
   
WSTECZ
KONIEC
|
|