|
|
III RAJD PIESZY -
MITOMANIA W WODZINIE |
|
|
III Rajd Pieszy Mitomania w Wodzinie Prywatnym.
Słuchajcie mamy imprezkę w
 Wodzinie.
Ja, ja… A kiedy???? Rozdaję kartki. Mamy ekipę.
Jedziemy!!! Tylko, że… Nie doczytałem.
Trzeba się
przebrać za Słowian. Ojjejjjj!!! Szukamy ciuchów.
Jeden namiar, drugi. Coś jest! Jedziemy. Dwa
pojazdy, bo pogoda niepewna. W Wodzinie jesteśmy o
czasie. Iiiii mam wszystko, prawie... Mam stroje, projektor,
komputer, kable, baterie, tylkooo…
Karty do aparatu nie zabrałem! Tragedia. Na
szczęście Pani Ula z Łaznowa się lituje nad moją
rozpaczą. Jest! Mogę foty pstrykać ;-D.
 Impreza
rozpoczyna się przedstawieniem. Widzimy dawnych
bogów. Przeżywamy ich przygody.
Aktorzy - pierwsza
klasa, mucha nie siada!!! Ja pstrykam foty. Teraz
szybkie przebieranko i …
jakbyśmy się w czasie o wieki cofnęli. No
nie. Moja ekipa prezentuje się rewelacyjnie!!!!
Suknie, kaptury, pasy. Tylko butów nie chciały
pozakładać –D. Na bosaka też nie wyraziły zgody.
Są więc Słowianki w… trampeczkach ;-D. A co??? One też z Chin importowały
;-D. Konkursy. Lepimy z gliny i
odpowiadamy. No i jak??? A tam...
Z tego wszystkiego to tylko Perun wiedziałam. Rozpacza Zuzia.
Rozpoczyna się gra. Znajdźcie bogów. Znaleźć bogów?
Pestka. O… są! A ruszajcie jeden z tych znaków. Ale
proszę pana to hitlerowcy takie znaki mieli. Nooo… i
Rzymianie i Starzy Słowianie tez. A Hitlerowcy to po
prostu – plagiat zrobili… Mówię. Czas na strzelanie
z łuku. Ale co to tylko 3 strzały??? Walczymy o
wygrana czy zabawa? Pytam
ZABAWA!!!! No jasne.
Strzelamy wszyscy. Rezultat 2 punkty. Ale inni mają
mniej. Pociesza nas Bóg! Ha, ha…. Czas leci szybko.
Jest kolacja i ruszamy w trasę. Gadamy o niczym.
Nagle… Proszę Pana. To Zuzia. Tam jest głowa
BYKA!!!! Co? No to będzie totem naszego PLEMIENIA.
Dobra. To my będziemy Tury. Nosiliśmy ten totem
wszędzie, aż do samego ogniska.
Droga robi się coraz
ciekawsza. Błotko, woda, woda, woda… Mieliście mieć
gumiaki? No, tak mówiłam, ale wczoraj się okazało,
że wyrosłam! Odpowiada Pati. A wtórują jej
 zgodnie
Kornelia, Zuzia i Ania z Karoliną.
W zasadzie gdyby
nie MY to 4 grupy poszły by w drugą stroną. I
wygraną prawie mielibyśmy w kieszeni. Ale my gramy
uczciwie. Las wielki i lepiej się tu nie zgubić. Ci
co nas posłuchali, teraz nas wyprzedzili. Maszerując
odnajdujemy demony i bogów. A zadania łatwe nie są.
Pompowanie dętki, przepychanie beli słomy, tory
przeszkód, przeskoki. I gdyby nie te szyszki…
Ach to
nasze starosłowiańskie Waterloo… Teraz szukamy
sakiewek z magią, odgadujemy bogów, rozwiązujemy
testy. Plemię Tura sprawuje się
doskonale… Tylko te
nogi… Wcale się słuchać nie chcą… A fe!!! Po ciemku
gocieramy do ogniska. Mamy jeszcze prawie godzinkę w
zapasie. Jest 12 prawie zero:zero. Idziemy. Mamy
jeszcze jedno miejsce, mówię. Acha. Nawet gdybym
miał stówkę dla każdego z plemienia nic by to nie
dało. Zostają i się nigdzie stąd nie ruszą. Bo Pan
straszy… Acha, acha… Jednak za wstążkami jeszcze
ruszamy. My pierwsze, mówi Ania. Pan za nami może
sobie
iść. Ok, ok. Idą, idą prosto w kałuże. O nie
Ja poprowadzę. Odszukujemy wstążeczki i kartki z
literkami. Ania zapisuje literki na dłoni. Coś
jednak zgubiliśmy. To musi być R lub S mówię.
Idziemy do Bogini. Jest dla nas niezwykle łaskawa
uznając pierwszą odpowiedź za przejęzyczenie.
DZIĘKI!!!!!!!!!!! Moje plemię dalej już by nie
poszło. No chyba, że do domu ;-D. Teraz ognisko. Pati gubi 3 kiełbaski. O nie naucz się sama
kiełbaski na patyk nadziewać – mówię. Suszymy
skarpetki i buty. Tak ok. 1:20 ruszamy na kwaterę.
„Skrótem” idziemy, ale po asfalcie ;-D. Pierwsza
pędzi Kornelia. Ale POWER. O drugiej z minutami jesteśmy w
szkole. Nigdy się jeszcze tak nie cieszyłam, że w
szkole jestem. Woła Pati. Acha
ja też dodają Emilka
z Zuzią. Myślałem, że padną trupem. Nooo inni padli.
Ale moje plemię NIE. Śpiewaliśmy karaoke do 5:20
;-D. Lulu było szybkie. Rankiem prelekcja
ekologiczna. Naprawdę ciekawa. Ale jak się
domyślacie po takiej nocy nie mogła wzbudzić
wielkiego entuzjazmu. Za to rozdanie nagród…
Ale ja
naprawdę tylko Perun wiedziałam wołała Zuzia
odbierając I nagrodę ;-D. Mamy też I miejsce za
stroje i dla najmłodszej uczestniczki rajdu.
Wracamy. Obowiązkowa pizza i KONIEC.
Ja spałem do
południa w niedzielę, a Wy???
    
  
   
|
|