O CZYM SZUMIĄ WIERZBY? - 2014
   
 

III Ekologiczny Rajd w Łaznowie czyli... O czym szumią wierzby! Pada. Nie... leje jak z cebra, a tu rajd i to po lesie. Jechać czy nie jechać? Raz kozie śmierć! Ja jadę! Na miejscu zbiórki puściutko. Może jednak się wszyscy porozmyślali? Nie każdy jest taki szalony jak ja ;-D. Ale nie, ale nie... Są!!! I to wszyscy. Dla pewności pytam się o płaszczyki. Mają - mówią rodzice. Acha! Ja to nawet buty na zmianę zabrałam. Dodaje Ania. Ok. Myślę, że organizatorzy zrobią dziś jednak konkursy w szkole. Jedziemy. W samochodzie doskonała atmosfera. Choć wycieraczki pracują na full są żarty i śmiechy. Na miejscu jesteśmy jako pierwsi. Nawet gospodarzy jeszcze brak. No... skłamałem jest już pani Ula cały szef i "zakręcacz" dzisiejszej imprezki. W nagrodę dostajemy bonusik, znaczki, mapę i zadania. Powoli zbierają się drużyny. Krótkie powitanko i filmik o szkole. A ta ma już ponad 200 lat. Głos zabiera pani Ula. I co??? Po szkole zadania myślicie??? A nie! Idziemy w trasę! Jako pierwszy orlik. Jest was tylko 4 więc wychowawca też ćwiczy. Aaaa... i jedna osoba robi ćwiczenie 2 razy. No problemas. Najciężej było z szarfą. Małe to, wąskie, ale jakoś poradziłem, a mój zespół??? Rewelacja! Średnio 1min na osobę i to na mokrym. A więc szarfa, slalom z piłką na rakiecie, przeskoki przez krążki, strzał gumówką do bramki (He, he sami spróbujcie! To się toczy jak chce ;-D), bieg po ławeczce, rzuty do kosza, przeskok przez skrzynię i przetaczanie piłeczki. Najciekawszy sposób przeskoku pokazała Tosia ;-D. No... na tym deszczu siadła po prostu, a tyłek???? Oj mokry, mokry!!!! Dziewczyny stwierdziły, że więcej w płaszczykach chodzić nie będą. Mamy mnie zabiją!!!! Teraz kościółek. To XV wieczna budowla ufundowana w 1431 roku. Teraz przeszła renowację, podczas której odkryto prawdziwe archeologiczne skarby. O nie, nie błyskotki, nie złoto... Krypty! W kościółku wita nas "zakonnica". Poznajemy kilka ciekawostek o tej interesującej budowli. Teraz zadanko. Odnaleźć drzewa, które są pomnikami przyrody, określić ich wiek na podstawie grubości i podać 3 daty ważne dla historii Polski, które zdarzyły się w czasie ich życia. Znaleźć drzewo pomnik? Drobiazg. Zmierzyć obwód? Drobiazg, Podać wiek? Ekhmmmm... O jak dla nas to będzie ok. 200 lat. Prowadzące ociupinkę pomagają ;-D. Dzięki!!! Teraz daty. Cooo? Chrzest Polski? Oj Zuzia. A może Mieszko??? Ale najbardziej rozbroił mnie Jastyn Biber. No nie... Aniu!!!! ;-D Idziemy. Nasiana w ogrodzie. To zadanie okazuje się prościarskie dla Tosi. IRuszamy dalej. Przed nami Wodnik. Nabrać wody w miseczkę? A to mało się jej z nieba leje? Ok, ok. 10 przysiadów z miską na głowie i to bez trzymania??? Chciałem pod kaptur ale Wodnik twardziel. Wiec miska na czółko. Tylko, że ekhmmm czółko mokre od deszczyku i miska się ciągle mi po min zsuwała ;-(. No nie zaliczyliśmy!!!! Idziemy. Szukamy diabła. Podobno niedaleko bobrów. Buty grzęzną w mokrym polu, woda wlewa się do środka. Bobry??? Teraz to my jesteśmy bobry. No w każdym bądź razie Emilka. Ta gryzłaby wszystko i wszystkich. Buty nie dość, że mokre to jeszcze brudne... Hi, hi, ha, hiiii... U diabła zagadki. Prościara. Szybko więc idziemy do Panny Młodej. O są! Aż dwie panny młode. W taki deszczu, na bosaka, ale za to w prawdziwych białych sukniach. Wymyślamy tu legendę, a że wyobraźni nam nie brakuje powstaje baja o szalonej miłości, królewiczu i... zazdrosnym drwalu. Idziemy. Skończyły się pola zaczął asfalcik. Nagle... Pisk, wrzask, histeria. Tosia, Zuzia, Ania... TU są DŻDŻOWNICE!!!!! Masz ci los. Przed nami strażak. Zadaje nam pytania o pogożelisko i daje zadanko do wykonania w szkole – plakat. Postanawiamy namalować dżdżowniczkę ;-D. Teraz dróżnik i opowiadanie. Zadanie wykonać szmaciankę. Patrzę na mapę jeszcze tylko 2 miejsca. Na skrzyżowaniu czeka na nas Jagiełło. Wzbudza lekkie emocje u miejscowych ;-D. Szczególnie u jednego z jadących drogą rowerzystów. To wygląda na skeczy, ale jest czysta prawdą ;-D

 

Na skrzyżowaniu stoi Jagiełło. Drogą jedzie rowerzysta. Jedzie zygzakiem, a czuć od niego "ognistą wodę" ;-D


- JagiełłoKtórędy na Grunwald?
- lekko zawiany rowerzystaPani ja lekko zawiany jestem, ale pani to lepiej zmieni dilera ;-D

Cmentarz znaleźć łatwo, ale tu śmierć zadaje pytania. Znowu ta histeria!!!! Krzyczy Ania. I Rozbiór Polski???? Jaki król dokonał podziału dzielnicowego??? Dziewczyny postanowiły roztoczyć swój niewątpliwy urok osobisty. Jakoś się udało. Pani Ulu pani tego nie słyszy ;-D. Jest szkoła. Dziewczyny zdejmują buty i... pod kran ;-D. Na nogi zawijają papier toaletowy. Oj piękne te onuce, piękne. Przed nami jeszcze tylko 3 zadanka i już. Zdobywamy I miejsce!!!!! Tak właśnie kończy się ten spokojny rajd w Łaznowie. Zapraszam do fotek.