 |
 |
 |
|
Wycieczka do krówek ciągutek z Milanówka..
Byle tylko nie padało, byle tylko nie padało.
Z
takimi to tekstami spotykałem się co przerwę w piątkowy dzień. Trochę zdziwiony
wreszcie nie wytrzymałem i spytałem „A czemu to?”. - „No
bo w poniedziałek do krówek jedziemy. Co Pan zapomniał???”. Więc czarowaliśmy pogodę w
piątek, w sobotę i w niedzielę. Za to poniedziałek rozpoczął się cudownym
słoneczkiem. Wsiadamy i ruszamy. Tak po dwóch godzinkach jesteśmy na miejscu.
Troszkę wcześnie. Robię więc rozruch dróżką przez lasek. Najpierw jedną, później
drugą. Wreszcie… To tu???? W tym domku??? No nie, JA
mam Większy!!!! Gdzie ta fabryka???? Wchodzimy. Już przy wejściu
dostajemy od pani wspaniałe gustowne fartuszki i czapeczki. Po prostu cudo…
Szybkie fotki i zaczynamy. „…Nasze ciągutki produkujemy
tylko z naturalnych składników”. Tak swą opowieść rozpoczęła nasza
przewodnik, a jednocześnie właścicielka fabryki pani Konstancja. „Co mała???” -
„Ale tak właśnie produkuje się ten rarytasik, większej fabryczki nie
znajdziecie”. „Codziennie powstaje u nas ponad 500kg tych łakoci” – dodaje. No i
co??? Pięć niezbędnych składników. Pamiętacie jakie? Nooo dobrze - cukier, mleko
w proszku… tak… glukoza, masło i milutki waniliowy dodatek. Słuchamy, patrzymy.
Jest prasa... – zupełnie jak pralka Frania, maszyna do cięcia, a reszta… No
resztę
to się robi ręcznie. Wreszcie „klu” programu…
Degustacja!!! ;-D.
Mniammmmm. To się nazywa krówka, jaką pamiętam z czasów młodości echhhh…
Teraz projektujemy opakowania. Naprawdę rewelacyjne pomysły. Zostawiłem
kilka na fotach to zobaczycie. Oraz… Specjal
Projekt – Zombie Krówka!!! No… pomysły są! Krówka z piłą
tarczową, z kulami, szramami, obciętą głową, wywalonym jęzorem, jest
krówka kreska i krówka krówkożerca i wreszcie najstraszliwsza krówka…
MUUUUU. Pa takich wrażeniach głodni ruszamy na podbój mcDonalda.
Burgery, kubełki, chipsy, cola i zjeżdżalnia. Przed nami ostatni punkt
naszego wypadu. To Muzeum Techniki i
Motoryzacji. Ja byłem zachwycony wystawą. Jak mówiła nasza
przewodnik to same oryginały. Był samochód papieski z 1979r, samochód
Cyrankiewicza i czarna Wołga Gierka,
i ogromny pojazd dygnitarzy Stalina, i czołg co w filmie grał, samochody
wyścigowe firmy Mustang, Polska Praga, Były motory, pianino sprzed 300
lat i rowery, i kuchnie polowe, trampki, skarpety, maluszki, ogórki i…
no dużo, dużo eksponatów. Dla mnie raj!!!! A jakie są Wasze wrażenia???
Dla cierpliwych coś z neta -
KLIKNIJ
|
|
 |
 |
 |
|